Z tymi kibicami kulturalnymi, oddanymi klubom, nie robiącym burd, patriotycznymi, to jest jak z Św. Mikołajem, nikt nie widział, a każdy mówi, że jest

Swoją drogą, to śmieszy mnie to, że niby to jest antysystemowy ruch, potrafią się postawić, a osobiście znam takich, dla których idealną głową państwa byłby Adolf Hitler. Oczywiście to są wyjątki, bo przecież każdy kibic jest wyjątkowy

Jestem zwolennikiem prawicy, przeciwnikiem multikulturowości, ale jeśli takie cepy dojdą kiedyś do władzy to minutę później będę w samolocie do innego kraju...