M_A napisał/a:
A to oni wperd..li te opakowanie czy jedzenie?
Bo z tego co wiem jedzenie jest szczelnie zamknięte w pojemnikach w takich kateringach
W sakwie wożę gaz na psy. Dobrej jakości, Walther w spraju. Nie trzeba wrazić, wystarczy gdzieś w okolice intruza. Zdarzyło się użyć i wrzucić do sakwy spowrotem. Chwilę trwało dlaczego po jej otwarciu i użyciu sprzętu serwisowego miałem lekki kłopot ze wzrokiem.
Intensywne mycie rąk pomagało za 3-4 razem. Ma dodany jakiś tłustawy nośnik. To był spray, to nie był nawet gaz w żelu. Wystarczyły jego resztki w okolicy dyszy.
Z drugiej strony, gdy kupiłem dedykowany na psy, to ledwo na niego reagowały.