Ja p🤬lę! Co jak co, ale jeszcze nigdy nie widziałem krwiożerczej sikoreczki, zawsze myślałem, że jedyne co potrafią dziubnąć to okruchy chleba tudzież drobne owoce, a tu mamy przykład prawdziwego rozp🤬alatora czaszek.
Miałem klientke w klasie, nazywała się Sikorka, na początku było spoko (5-6 klasa podstawówki) bo jako pierwszej jej wyrosły cyce wielkości średniego jaja strusia.
w liceum już była wielka cała...z murzyńską sraką , która zajmowała półtora szkolnego krzesełka. i do tego pucowała się nauczycielom...