Wysłany:
2012-11-28, 11:22
, ID:
1611421
Zgłoś
Byłem kiedyś świadkiem identycznej sytuacji, matka dość młoda na oko lat 25 z dzieciakiem małym jechała w busie i weszło 2 "ludzi o odmiennych poglądach" no i zaczynają sprawdzać bilety. Wszyscy grzecznie pokazują nagle przychodzi kolej na matkę z dzieckiem, która mówi tak dość nieśmialo, że nie ma, coś tam kręci, stara się usprawiedliwić, ale kanar ma to w dupie i mówi, że dowodzik bo będzie kara. Babka zaczęła coś tam biadolić, że nie da, żeby ją puścili bo chce wysiadać, kanar ją zatrzymuje, dziecko zaczęło płakać tam jeszcze krzycząc na cały bus "zostaw mame zostaw mame". Nie wiem jak skończyła się cała afera, ale tak szczerze to ludzie często wolą się dać upokorzyć wdawając się pyskówki z kanarem, wolą płakać, jęczeć itd. niż przyznać "jechałem bez biletu, wiedziałem czym to się może skończyć należy mi się kara". I tak mandat dostaną i tak, a se tylko wstydu narobią. Jeszcze jak policja do tego dołączy to już w ogóle