Pan Jerzy Urban. Obraz osoby która dba tylko i wyłącznie o własne dobro. Sam ratuje się z tonącego statku, nie dbając o innych, inaczej nazywa się taką osobę - szują. Nie ważne co ten koleś zrobi na pewno nie kieruje się motywem dobra Narodu lub polaków, bo przypuszczam, że większość starszych osób go nawet za taką nie uważa a wręcz nienawidzi. Kolejna prowokacja. Jaka sytuacja by nie była, jak nie naśmiewałby się tym przytykiem z samych Polaków, powinien na tym kiblu zostać.. do usranej śmierci. Jakoś mi jego osoby w tej całej "polityce" nie brakuje.