Tommytom napisał/a:
Sądząc po opuchniętym ryju, miał wyrywanie ósemki. Amerykanie nawet do takiego gówna dają narkozę albo "głupiego Jasia". Sam miałem rwane w miejscowym znieczuleniu, polecam
No właśnie też się pochwalę, że miałem wyrywane, a właściwie ,,wycinane'' obydwie dolne ósemki. Zabieg do najłatwiejszych nie należał, bo zęby nie dość, że w doskonałej kondycji, to jeszcze przyrośnięte do żuchwy. Jeden z lepszych specjalistów w Polsce męczył się z tym ponad pół godziny (na każdy ząb osobno oczywiście) używając do tego różnych dłut, pił i innych poważnych narzędzi. Mimo to miałem znieczulenie miejscowe.
Dlatego zawsze się zastanawiałem, w jakich sytuacjach podaje się takie ,,ogłupiające'' środki, skoro u mnie wystarczyło miejscowe znieczulenie.