Jasiu i jego łuk

Jasio przychodzi to taty i mówi:
- Tato, tato kup mi łuk.
A tata:
- No niestety Jasiu nie mam teraz pieniędzy żeby kupić ci nowy łuk ale jak znajdę czas to ci samodzielnie zrobię.
No i tata przychodzi po 3 dniach do Jasia i pokazuje mu wypasiony łuk i strzały!
I Jasio zadowolony wziął od razu i pobiegł na podwórze postrzelać do kur. Jednak niemożne napiąć cięciwy i wraca do taty
- Tato ten łuk jest zepsuty!
- Jak to... Zaraz ci pokażę jak się z takiego łuku strzela.
Ojciec wziął łuk i strzałę napiął cięciwę i strzelił. Strzała poleciała w kierunku sąsiada.
Nagle słychać jęk.
-Jasiu idź sprawdź co się stało..
Jasio pobiegł... Wraca za 15 min:
-Tato mam dobrą i złą wiadomość.
- No to zacznij od dobrej
- Dobra jest taka że przestrzeliłeś wacka sąsiadowi
- Oooo To wspaniale wreszcie ma on za swoje. A jaka jest ta zła wiadomość?
- I dwa policzki mamusi

Nie lepiej skrócić cały początek do:
"Tata Jasia czyścił pistolet w pokoju, kiedy ten nagle wypalił. Kula zrobiła dziurę w ścianie, za którą rozległ się jęk."
Bo w tym kawale masz zamiast tych dwóch linijek dwanaście... ^^

w tym kawale masz zamiast tych dwóch linijek dwanaście

Przerost formy nad treścią?

Panowie, a budowanie napięcia?

Nie, lenistwo ludzi. Pewno dla niektórych za długi do czytania i się za bardzo zmęczą :/

to jaka była puenta? bo znudziło mnie i nie doczytałem...

Mi się podobało. Bo wg mnie nie ma sensu zapisywać inaczej tekstu, w którym jest dialog.