@Slonx
1. Samo to, że nic sobie nie robił z fali pedofilii jaka jest w KK powinno być dowodem.
2. Ile nas kosztuje konkordat:
henrykp.salon24.pl/114403,ile-kosztuje-nas-konkordat (bo to o o pieniądze chodzi) - uważam, że mógł nam oszczędzić tych kosztów...
3. Hmm... pamiętając, że rozwój społeczny niektórych państw Afrykańskich można porównać do Średniowiecza i pamiętając jaką rolę odgrywał w średniowieczu kościół śmiem twierdzić, że ten argument nie jest wcale taki bezpodstawny.
4. Chodziło mi o to, że w dzisiejszych czasach dupczenie to moja prywatna sprawa i nie powinien żaden koleś z celibatem, ubrany w złote szaty uczyć mnie co jest etyczne a co nie. A wątek "jak posuwać to dla prokreacji" wcale nie jest taki z dupy jeśli wspomnimy zakaz używania antykoncepcji...
5. Nie naciągane jest w mojej opinii zacofanie kościoła. Co do Islamu, to szerzy się bo ludzie są coraz głupsi...
Cóż, parę razy trafiałem w jakimś Gościu Niedzielnym czy innej makulaturze na teksty rzekomo od JP2 o złu onanizacji, a nie było tam słowa o posuwaniu kóz

A znając naszą wesołą naturę, jeśli zrobimy sobie nawet 10 dniowy celibat to ilość hormonów może nas popchnąć nawet do r🤬ania drzew :/ BTW: w Biblii nie ma słowa o "namiestniku Bożym wybranym przez samego Boga, który na wybieranie nie ma czasu i dokonuje tego banda starych pierników i tetryków w jego imieniu na zgromadzeniu nazwanym konklawe", więc papież-namiestnik Boga to nic innego jak żywy złoty cielec
I moja ulubiona część dyskusji na koniec
OK, prawdą jest, że kondycję Związku zabiła:
1. Budowa magistrali Transsyberyjskiej
2. Interwencja w Afganistanie
3. Spadek cen ropy (do 1989 Związek był największym eksporterem tego surowca na świecie!)
4. "Gwiezdne Wojny" Reagana (których efektem jest spadek kondycji USA, która do tej pory napędza w ten sposób gospodarkę, robiąc sobie jednocześnie dziurę budżetową o kalibrze rowu Mariańskiego

)
ALE powyższe czynniki zachwiały jedynie stabilnością molocha, który zaczął dostawać zadyszki. Prawdziwym gwoździem do trumny był natomiast system reform z Głasnostią na czele zafundowane przez M. Gorbaczowa. Było to ciche przyzwolenie na rozpoczęcie ogólnokrajowych ruchów separatystycznych, strajków itp.
I najważniejsza część: w 1989 arsenał Armii Radzieckiej składał się z: (
dla porównania w nawiasach ilość w dzisiejszej US Army, która wg planistów jest w stanie prowadzić wojnę na 2 frontach jednocześnie)
- 55000 czołgów (
5600)
- 60000 wozów bojowych (
6452)
- 4700 myśliwców (
1683)
- 3000 samolotów szturmowych (
370)
- 920 ciężkich bombowców (
162)
- 1600 śmigłowców szturmowych (
~1000)
- 40500 sztuk systemów artyleryjskich (
5005)
=ogółem
214 dywizji (
US Army na dzień dzisiejszy ma ich "aż" 18)
+Bardzo dużo policji oraz struktury KGB przy których Gestapo to harcerze...
I teraz powiedz mi, czy pan M. nie miał wystarczającej ilości argumentów, które były należycie dofinansowane, najedzone, świetnie czujące się w Związku i gotowe do działania o każdej porze dnia i nocy do "uspokojenia" każdej republiki i satelity z osobna? Tym bardziej, znając życie, wystarczyłaby porządna "interwencja" np w takiej Estonii, aby cały blok wschodni uspokoił się na najbliższą dekadę... To jest właśnie fenomen Gorbaczowa i dlatego uważam, że to tylko i wyłącznie jego zasługa, że Związek się rozpadł, choć miał całą talię asów. Gdyby zamiast jego był sekretarzem nawet taki Chruszczow, to teraz pewnie nie pisałbym tych słów, bo nie mielibyśmy tego kapitalistycznego wynalazku jakim jest internet...
"Gwiezdne Wojny" lub Afganistan mocno ugryzły Związek, ale i tak mógł on się wybronić (możliwe, że z dużymi stratami ludności cywilnej, ale zawsze). Ale to właśnie normalne i trzeźwe podejście do rzeczywistości M.G. uratowało nas przed szeroko zakrojonymi "operacjami stabilizacyjnymi".
PS: tata mi opowiadał (stopień Majora), że w listopadzie 1989 dostali nawet rozkaz podniesienia gotowości do 80%, ale w grudniu Gorbaczow odpuścił i wiemy co dalej się zaczęło dziać.
(tymczasem gdzieś w tym natłoku danych pojawia się JP2 aka Kremówka i wielu polaków do dziś uważa, że to jemu zawdzięczamy wolność - choć pewnie Ty napisałbyś "wolność"
)