kiedyś siedzę ze znajomymi w parku lekko uhahani i jeden koleżka wyciągnął batona i zaczął wp🤬lać. Na to drugi (z racji tego że miał lekką 'świnie') powiedział "daj gryza"... no to kumpel zanim oddał batona oblizał go z jednej strony i podał . Drugi wziął tego batona patrzy na zdezie że taki obśliniony, bez namysłu polizał go z drugiej strony, oddał i powiedział "nie chcę". wyj🤬iśmy z ławek ze śmiechu