głos jak głos, miałem kupla w szkole średniej, ktory piszczał jak piszczałka. Okazało się, że jak był szczylem 10letnim miał poważne zapalenie gardła i tak zostało.
Dokładnie, robiłem jego pizze dla tych, którzy nie lubią wydawać za dużo na jedzenie i mogę śmiało powiedzieć, że pyszna.Co do browaru w piwnicy fajna sprawa.
Robactwo jak nie ma się do czego doczepić to albo do głosu, albo do nazwiska. Mnie akurat p🤬li jaki on ma głos, grunt że przepisy ma genialne, m.in ciasto na pizze polecam
Też mi "domowe" piwo. To tak jak zamiast oranżady z sklepu, pić oranżadę w proszku. Facet warzy piwo z "gotowca" co mu dostarczyli już obrobione i przygotowane. Słowianie pili lekkie piwo jak herbatę z dużą zawartością chmielu, że wywar aż był zielony.