No i klasycznie - przyparty do muru prośbą o konkrety, ucieka z wątku.
Kozak w darciu ryja, zarzuca mi chamstwo (poniekąd słusznie, bo z chamami trzeba rozmawiać po chamsku). A oto jak zwracał się do mnie :
Cytat:
Sam się ogarnij - ten gość to ostatnia deska ratunku? W czym? No chyba, że w waleniu konia...
Cytat:
a w milimetrach, to ty raczej musisz długość swojego penisa podawać, skoro się tak spinasz
Cytat:
Widać, że jesteś zwyczajny cham i prostak z monstrualnym ego, a na dodatek fantasta.
A potem takie buraczycho dziwi się, że dostaje szpicrutą po pysku.