dobrze że nasi nie są tacy znerwicowani Inna sprawa że wyszkolenie często kuleje. Np. kwestia wzajemnego ubezpieczenia patrolu. Jeden może stać z boku i w razie czego osłaniać kumpla, tylko po co skoro można prężyć klatę z plakietką w 2 czy 3, stojąc w bliskim dystansie. Potem wielka afera że byle sebie zdarzy się zabić fachowca śrubokrętem z zaskoczenia