Sama za szybko wjeżdża w skręt to nic dziwnego że biedni rowerzyści się przestraszyli. Szacuneczek dla panów za miłe nastawienie i pogodę ducha. A ta baba co kierowała to w takiej sytuacji potrafiłaby jedynie się rozpłakać i pójść do kuchni gotować. Pozdrowienia dla rowerowych hardkorów.