Wysłany:
2014-02-21, 23:07
, ID:
2974838
Zgłoś
1:45 wielki szacun, troche jeżdżę ale mógłbym się osrać, szacunek
7:15 bardzo dobry manewr bo nie wiedział czy lewy będzie zablokowany więc wybrał pewniaka w prawo, pierwszy poślizg i otarcie o barierkę. Zgubiło go to, że próbował zostać na tej zaśnieżonej drodze mimo, że nie miał nawet cienia przyczepności, koła załapały trochę skrętu naprowadziły na latarnie i jeb! Podsterowność.
Gdyby nie to, że celował w drogę na prawo a próbował by między latarnie a znak to poszedłby mu góra amortyzator.