Wysłany:
2018-02-09, 9:59
, ID:
5138693
Zgłoś
A nikomu nie przeszkadza, że nagrywający sprowokował kolizję co mogło się skończyć śmiercią dziecka lub tej drącej buzię?
Generalnie jesteś sam to tego z renaulta łapiesz i obijasz, korzystasz z siekiery i odrąbujesz jajcarnie lub co podpadnie, to jest zrozumiałe. Ale jak masz na pokładzie dzieci to już przy pierwszej wymianie zdań nie mówisz do pijanego i agresywnego gościa, że masz go nagranego i zaraz zjedziesz po to aby pojechać sobie dalej, bo wnerwiony pijak zapomni. Przepraszasz za nie swoje winy, przyznajesz rację i uciekasz chroniąc rodzinę i modląc się, że spotkasz go jeszcze kiedyś jak będziesz sam.
Tylko jeżeli zrobisz wszystko a ten cię i tak zaatakuje- zabijasz.
Tymczasem nagrywający to kawał wała z przerostem ego nad treścią który się popisywał przed żoną kamerą i gdyby ktoś zginął to byłaby tylko jego wina. A po drżącym głosiku na końcu słychać, że ani mózgu ani odwagi za grosz. Za to beznadziejnie nudne życie odbiło swoje piętno i podejrzewam, że 85% takich sytuacji gdzie giną ludzie prowokują tacy kretyni. Od zatrzymywania pijaków jest Policja, za to im płacimy. +A bohaterem możesz zostać w Castoramie, albo jak masz czarny pas w sztukach walki (I nie za picie browara przed Złotopolskimi czarnego pasa się nie dostaje).