Wysłany:
2010-11-17, 14:36
, ID:
448920
Zgłoś
W Szwecji policjanci myślą i dlatego nic mu robili. W Polsce i Borewiczem mogliby jechać, w końcu by się wku%^$li i mistrza prostej zepchnęli do rowu. Oczywiście brak świadków i nagrań kamery w radiowozie = wina bikera.