Calmwater napisał/a:
Może jestem debilem, ale z przedmówcą się nie zgodzę. Narkotyki, czy złe czy nie, nie powinny powodować, że z wolnych ludzi robi się z nas stado baranów sterowanych przez "dobrodusznych" pasterzy. Jesteśmy wolni, to niszczmy się w dowolny sposób, jeśli taka nasza wola.
Ogólnie śmiać mi się chce, gdy słucham wysmęceń ważniaków w TV twierdzących, jaka to legalizacja by była zła. Wszystko sprowadza się do tego, że, gdyby istniała taka możliwość, to każda matka i ojciec poszli by nakupić hery, koko, metaamfetaminy i naćpali by się jak króliki przed seksem, BO MOŻNA! Ale za to mamy półlegalne dopalacze i research chemicals, które są o wiele bardziej niebezpieczne niż narkotyki i bandę młodocianych ćpunów, a także polityków bogatszych o łapówki mafii narkotykowych.
PANxxxBDSM, gratuluję życia w dzisiejszym świecie bez grama alkoholu czy tytoniu. Biorę to za pewnik, bo jeśli by tak nie było musiałbym uznać co najmniej komentarz za idiotyczny i obłudny.
Zapomniałeś o fakcie, że naćpany marihuaną może mieć wpływ również na innych np. kogoś zabić nożem/samochodem. Rządzący poprzez zakaz zażywania marichuany próbują chronić społeczeństwo, a nie zaćpane jednostki.