Jak słyszę taką bzdurę "po co nam żaglowiec szkoleniowy" to nie wiem czy śmiać się z autora, czy płakać nad jego nikłą inteligencją. K***a po to nam żaglowiec, żeby wyszkolić u marynarzy dyscyplinę, zahartować ich, przyzwyczaić do morza, byłeś Ty kiedyś choćby na żaglówce na Mazurach? Jak tak i nie czułeś po choćby i tygodniowym rejsie zgrania z załogą to Ci współczuję bo jesteś aspołeczną p***ą. Po to wiele marynarek na całym świecie wciąż utrzymuje na stanie żaglowce, uwierz mi, że jakby Cię bosman kilka razy dziennie zagonił po wantach na najwyższą reję żebyś razem z kilkoma innymi chłopakami z sekcji zwinął żagiel to szybko być poczuł co to jest nić braterstwa w załodze.