Imie_jego_44 napisał/a:
heh, dokładnie.
Inżynierowie nie mają dystansu, a dystans do otoczenia to cecha ludzi inteligentnych także powyżsi krzykacze potwierdzają moją tezę.
Swoją drogą to z ripostami też kiepsko, ale rozumiem, że ten prztyk z "a może frytki do tego" to jak "chyba ty" w przedszkolu" na więcej brak inteligencji.
Nawet łepek w jakimkolwiek technikum o jakimkolwiek profilu technicznym wiedziałby, że takie sprowadzenie motoru nie uda się, że te dwie dechy trzeba spiąć byle czym, aby się nie rozlazły. Coś takiego mógł wymyślić humanista. Dla inżyniera białe to białe, czarne to czarne, coś działa albo nie, 0 lub 1. Dla humanisty dwa dodać dwa to może mniej niż cztery, może więcej niż cztery, napisze tysiąc stronicową rozprawę i wyjdzie mu "być albo srać, oto jest pytanie"