Wysłany:
2018-03-23, 21:37
, ID:
5171760
Zgłoś
Trudno powiedzieć jak to będzie wyglądać, bo od znajomego słyszałem, że Ukraińcy za 3k PLN na rękę nie chcą pracować na gospodarstwie (chodziło akurat o kurnik).
Ja pracuje w firmie produkującej formy do różnego rodzaju opakowań plastikowych + sztaplarki i różne inne zlecenia, dosyć precyzyjne (od 0.01mm tolerancji do +/- 0.1mm, tak średnio +/- 0.02) jako frezer CNC. Od dwóch lat z 6-7 osób (większość bez doświadczenia) się przewinęło, których przyuczałem i tylko jedna osoba była na tyle ogarnięta, że spokojnie każdą robotę można mu dać, z małą szansą na postrzał. Reszta to takie tumany (dwóch innych się utrzymało), że zamiast dwóch sztuk jakiegoś detalu, potrafią robić po 10, bo ciągle coś spieprzą.
Za parę miesięcy mamy dostać dwóch Ukraińców, których trzeba NAUCZYĆ roboty, a polskiego nawet nie znają. Zbliża się kompletny rozp🤬ol. Tylko nie wiadomo jak ten problem rozwiązać, bo nawet wśród rodaków trudno znaleźć kogoś kto myśli w pracy.