Wysłany:
2012-12-26, 15:53
, ID:
1689601
3
Zgłoś
To może ja się wypowiem jako doświadczony palacz, miałem okres w życiu gdy palilem blanty codziennie (przez 2 lata bez przerwy), juz nie wspominam pieniędzy ktore przepalilem, ale co ważne przez te 2 lata prawie nic nie zrobiłem z swoim życiem, marry jest fajna od czasu do czasu (raz na 2 tygodnie czy nawet na miesiąc) ale w innym przypadku totalnie uwstecznia i zabija motywację, do tego na większość osób działa tak jak by sobie mózg wyciągneli z głowy i odstawili do kieszeni... (tak widzą palących ludzie który nie palą). To czy ktoś zachoruje na schizofremie czy przejdzie na twarde narkotyki jest bez związku z marry, tak samo jak by mówić że oddychanie powoduje śmierć ( bo każdy kto umarł kiedyś oddychał). Dyskusja zioło vs alko jest totalnie bez sensu jedno jest dla jednych lepsze dla innych gorsze tak zawsze było i będzie dlatego mamy różne ugrupowania społeczne, to tak jak dyskusja jaki kolor jest ładniejszy... Generalnie odradzam palenie, szczególnie jeśli nie masz 20+ lat i wyrobionego charakteru (nie wiem czy ktoś robił takie badania ale ja zauważyłem pewne zmiany w zachowaniu).