matti1987 napisał/a:
No risk, no fun. W Polsce niestety mało jest miejsc gdzie można uczyć się stuntu, czy bezpiecznie poszaleć na motocyklu.
@up jeżeli potrzebujecie się wyżyć na czymś, to nie piszcie debilnych komentarzy, tylko idźcie pobiegać, czy potrenować coś.
Przypadkowo dałem Ci piwo, do nauki stuntu może być opuszczone lotnisko, parking w niedziele lub późnymi godzinami i wiele więcej innych miejsc. Sam pewnie jeździsz piździkiem lub inną 50'tką i spinasz, haha... jak powiedział kolega wyżej, beka jak kibel dołącza do motocykli.