ranna kobieta błagała go żeby jej nie zabijał,
Ale ogarniacie, że on nie zastrzelił ciężarnej (debilny mają tam dopisek, że kobiety #pdk) tylko jakiegoś bandytę.
I dobrze.
Ale co sprawiło, że ten njus z 2014 roku się nagle tu pojawił?
Bredzisz.
Bandyta po tym, gdy nie udało mu się zabić gospodarza, nagle zaczął grać na litość osoby, którą chciał zabić.
Tak - zabić.
Jeśli twierdzisz, że było inaczej, to pokaż skan mózgó... tfu! sznurków trzymających uszy tych bandytów, którzy w dupie mają i prawo i innych, że oni tam przyszli REMONTOWAĆ drzwi, a nie napadać na uczciwego człowieka.
>>
Dobrze, że ją dobił.
Pech dla dziecka, ale ono sobie już ze swoją matką wyjaśni, dlaczego nie żyje.
Bo na 100% nie jest to winą napadniętego.
JAk mówi - źle zazwyczaj stosowana zasada prawna - za czyn (lub jego brak) odpowiada osoba, która miała ostatni ruch.
A ostatni ruch mieli bandyci - mogli nie napadać. Reszta to konsekwencje działań i decyzji bandytów.
Przerażające jest to, że zawsze w takich sprawa odzywają się ciężko upośledzeni umysłowo i bronią bandytów.
>>