nygas232 napisał/a:
Największy gniot tego roku to autor tego filmiku. Prometeusz jest zajebisty.
Poziom argumentacji godny absolwenta pierwszej klasy wiejskiego gimnazjum.
modzgi napisał/a:
Prometeusz jest zajedwabisty!
Słaby, żenujący, durny i kłócący się z uniwersum do którego ponoć nawiązuje. Gdzie tu "zajedwabistość"?
modzgi napisał/a:
Po prostu debilom wydawało się że to będzie Obcy 5 , a tu się grubo pomylili bo film zaczął drążyć o tematy o wiele głębsze niż historyjka o krwiożerczych stworkach(nie twierdzę że Obcy był zły, był po prostu łatwiejszy w odbiorze bo miał prostą fabułę).
Debilami są szczeniaki zachwycające się pseudogłębią gniotów pokroju "Prometeusza". Chcesz obejrzeć niegłupi film sci-fi, który ma jakąś płaszczyznę interpretacyjną i porusza ważkie tematy? "
Łowca Androidów" Scotta, "
2001: Odyseja Kosmiczna" Kubricka, "
Stalker" Tarkowskiego, "
Kontakt" Zemeckisa czy choćby "
Moon" z 2009. To jest
prawdziwe, wartościowe sci-fi.
modzgi napisał/a:
Po prostu każdy co twierdzi że Prometeusz był zły albo go nie rozumie , albo niech chodzi na komedie romantyczne.
Po prostu jesteś tępy jak sam sk🤬ysyn. Ja przykładowo nie chodzę na komedie romantyczne i rozumiem filmy przy których seansie, by Ci się procesor we łbie usmażył.
modzgi napisał/a:
Co do błędów, jest wiele produkcji bardziej zabugowanych, polecam obejżeć Prometeusza wersję reżyserską - po prostu mistrzostwo- brak wyciętych scen.
Tyle tylko, że wersja reżyserska zawiera te same błędy i nielogiczności co kinówka. Dodanie kilku scen
nie zmienia absolutnie nic i filmu Scotta nie broni.