Wysłany:
2023-03-12, 18:15
, ID:
6391710
10
Zgłoś
Durniem to jest ten, kto uważa że w życiu istnieje coś za darmo.
Aby wyjąć coś z pastwiska trzeba w nie najpierw zainwestować. Kasa z Unii szła więc na zapyziałą polską dziurę, a razem z nią właził tu międzynarodowy kapitał. Większość kasy poszła na infrastrukturę komunikacyjną (drogi) i społeczną - parki, skwerki, duperelki. Najlepszy przykładem - "Fundusz spójności". Przy dofinansowaniu do 80%. Resztę musiały dopłacić samorządy - dziś z gigantycznym zadłużeniem. Kasa szła też do małych i średnich przedsiębiorstw, które są lub będą klientami zachodnio-unijnego przemysłu.
I tutaj kończą się rzeczy dobre...
Oczywiście jak można zauważyć ani jedno euro bezpośrednio nie poszło w dziedzinę taką jak polski przemysł.
Kasa obfitym strumieniem szła do chwili, aż niemiaszki z żabojadami zorientowały się, że mimo wszystko te polaczki to jednak ostro pracują i trochę ta Polska za bardzo rośnie w siłę. Zaczęły się dziwne rozporządzenia KE (to jeszcze przed pisowską wojenką o sądy, którą generalnie KE ma głęboko w dupie i będzie grillować Polskę nawet, gdyby wszystko w 100% wróciło do stanu przed).
UE w obecnym kształcie, to nie Stany Zjednoczone Europy, tylko klasyczny związek socjalistycznych republik europejskich z centrum gdzieś między Berlinem a Paryżem, które wysysa peryferia i taki jest cel tego projektu. O tym szybko przekonali się Grecy.
Panika zaczęła się gdy kacapia, zaczęła odnosić porażki w Ukrainie. Bo oto Niemcom i Francji zagroził potencjalny sojusz Polski i Ukrainy. Postawy tych państw, bardziej markujących wsparcie, niż wysyłających je realnie, chyba nie trzeba tłumaczyć.
Podsumowując w UE trzeba być, ale trzeba też walczyć o swoje. Brytyjczycy się zwyczajnie poddali i tutaj nie bez wsparcia ruskich trolli. Gdyby referendum brexitu odbywało się teraz, to na 99% nie doszłoby do brexitu.