Bo rower się przez pasy przeprowadza. A tak serio to tak się kończy bycie uprzywilejowaną p🤬dą, której brak instynktu samozachowawczego. Nie wiem jak tam z widocznością dla kierowcy, ale pajac na to przejście to się mu na samą maskę wj🤬. Wygląda na wymuszenie odszkodowania wg mnie, albo po prostu brak rozumu u rowerzysty.
Taka ciekawostka - nawet gdyby był tam przejazd dla rowerów to ta melepeta rowerowa nie miałaby pierwszeństwa, jeśli przyjechały na miejsce pały (a dobrze jest je wezwać w takiej sytuacji) to ten pedalarz dostał mandacik i będzie winnym tego zdarzenia drogowego, czyli trzeba będzie zapłacić za naprawę auta.
Bo rower się przez pasy przeprowadza. A tak serio to tak się kończy bycie uprzywilejowaną p🤬dą, której brak instynktu samozachowawczego. Nie wiem jak tam z widocznością dla kierowcy, ale pajac na to przejście to się mu na samą maskę wj🤬. Wygląda na wymuszenie odszkodowania wg mnie, albo po prostu brak rozumu u rowerzysty.
Bo rower się przez pasy przeprowadza. A tak serio to tak się kończy bycie uprzywilejowaną p🤬dą, której brak instynktu samozachowawczego. Nie wiem jak tam z widocznością dla kierowcy, ale pajac na to przejście to się mu na samą maskę wj🤬. Wygląda na wymuszenie odszkodowania wg mnie, albo po prostu brak rozumu u rowerzysty.