jak kiedyś trafię na jakiegoś hipnotyzera, to dam się wrobić i zobaczę na własnej skórze

filmiki wrzuciłem, bo zaskakują, jeśli to prawda.
z tym siadaniem na ludzi to niesamowita sprawa.
czytałem, że jednym z testów na podatność na hipnozę jest ten z "kołowrotkiem", czyli ktoś ma złączone obie ręce, ty pukasz w jego palce i udajesz, ze kręcisz kołowrotkiem, a temu komuś palce się zjeżdżają.