A gdzie ja pisałem, że mamy się im rzucić do pomocy? Poza ewentualnym wsparciem w postaci sprzętu i żywności nie mieszałbym się w ten konflikt. Nie mniej Ruskich ignorować nie wolno, bo niedługo zaczną interesować się naszymi ziemiami, tak więc ogarnięcie naszego wojska do porządku byłoby jak najbardziej wskazane chociażby z tego względu.
W takim razie odpowiedziałeś na mój komentarz, w ogóle się do niego nie odnosząc, bo sednem mojego komentarza było właśnie to: "nie ginąć za Ukrainę"
podpis użytkownika
ale wiesz, że Polska nie jest Portugalią i dla nas upadek Ukrainy oznacza bezpośredni konflikt z Rosją? (bądź w przypadku obsadzenia Kijowa swoimi ludźmi prorosyjskiego państwa marionetkowego). Jesteś naiwny, bo nie rozumiesz jak to działa. Rosja nie zaatakuje Polski dopóki jest Ukraina.