A jaką satysfakcję ma rolnik pozbywając się stonki albo myszy? Jeden ma frajdę, a inny robi to beznamiętnie, ale obaj wiedzą, że jak tego nie zrobią to ich uprawy szlag trafi i ich rodziny nie będą miały z czego się utrzymać. W USA dziki to taki sam szkodnik jak stonka albo myszy w Polsce...Nie rozumiem... Jaką oni przyjemność z tego czerpią? Daje im to satysfakcję..?
A jaką satysfakcję ma rolnik pozbywając się stonki albo myszy? Jeden ma frajdę, a inny robi to beznamiętnie, ale obaj wiedzą, że jak tego nie zrobią to ich uprawy szlag trafi i ich rodziny nie będą miały z czego się utrzymać. W USA dziki to taki sam szkodnik jak stonka albo myszy w Polsce...