Wysłany:
2013-02-16, 21:53
, ID:
1860440
Zgłoś
Robiliśmy podobnie z kolegami z 6 lat temu. Najpierw zawody kto dalej, potem kto wyżej. Najpierw samemu, a potem z pomocą dwóch osób "napędzaliśmy" skok. Kiedy jeden z moich kolegów zaj🤬 strasznie wysoko, bo pociągnęliśmy z całej siły, to drugi chciał pokazać, że też tak może, a nawet i lepiej - no i skończyło się tak, że wyskoczył z siedzenia za późno, przyp🤬olił w metalową rurę łbem, a ręka mu się złamała w przedramieniu tak o 160 stopni, cała się fioletowa zrobiła. Oczywiście - nagrywaliśmy to, ale, że naszego kolegę w szpitalu obrzydzał ten filmik, to go kurde usunął.