Pieniądze szczęścia nie dają, taa... Trochę się wzruszyłem, bo ja swojej wybrance takich oświadczyn nie zorganizuję, a szkoda... W każdym bądź razie nie przemawia przeze mnie zazdrość, niech im się wiedzie w dostatku!
To jest masakrycznie słabe. Praktycznie zero kreatywności. Tatuś kupił mu samolot, a ten wymyślił że się w nim oświadczy, na tym jego kombinowanie się skończyło.
o tu to szmata zadowlona... takim k🤬om to trzeba się pchać do dupy... kupować tysiące kwiatów i prezentów.. zabierać wszędzie tam żeby jej k🤬a jajniki buzowały i żeby była wc🤬j szczęśliwa... a ja powiem jedno teraz to k🤬y sie wybredne zrobiły i myśla co to nie są za księżniczki c🤬j wam w dupe nygusy ! prujecie się ze zwykłymi ciotami