umcumcpolowka napisał/a:
Widziałem to wczoraj na fejsbuku i tam się nie dziwiłem, że nikt nie zauważył tego co ja, ale żeby na sadolu :o
Gość przenosi bakterie z surowych jajek na dosłownie wszystko, sosy, rączkę szpachelki, bułki. Na c🤬j mu też ta rękawiczka kiedy dotknął nią każdego składnika?. W życiu bym tego nie zjadł
Ja p🤬lę... Następny z współczesnych matołków, które myślą, że jedzenie produkuje się w supermarketach.
No ale co się dziwić - połowa współczesnego społeczeństwa już od malutkiego, przy byle przeziębieniu jest kurowana wszelakimi antybiotykami, to i potem ich organizmy nie są odporne dosłownie na nic... A wystarczy powiedzieć "bakteria", żeby taki nie ruszył się z domu bez maseczki na twarzy.
Wiesz - sterylna czystość poza salą operacyjną też szkodzi... Organizm, żeby mógł budować swój system odpornościowy musi mieć dostarczane choćby niewielkie dawki bakterii i wirusów, z którymi będzie dzięki temu uczył się walczyć.
Tak więc - brak higieny jest groźny, ale nadmierna też może szkodzić.
Aha - będę z Tobą szczery... Żal mi Cię. Ze swoimi przekonaniami odnośnie "bakterii z surowych jajek" nigdy nie będziesz mógł się delektować surowym jajkiem (wierz mi, że jako dodatek do niektórych potraw, to jest prawdziwy przysmak), a jak ktoś dla żartu rozbije Ci takie na głowie, to pewnie będziesz chorował po tym ze 3 miesiące, albo skończysz na intensywnej terapii.
Dobra - kończę ten wywód, bo zaraz się posikam ze śmiechu
podpis użytkownika
Anty-Tusk, Anty-Kaczyński, Anty-Palikot
Innych do tej listy nie chce mi się już nawet dopisywać...
Bo "Na co to komu, co niepotrzebne nikomu"