Całe szczęście, że w promieniu 300 mil nikt nie ma broni, z policją włącznie.
Jeszcze by go ktoś powstrzymał!
Poza tym, to dobry chłopak, zawsze mówił dzień dobry, już od pierwszych kroków na lądzie.
Też mi się tak wydaje, kartoflem nagrywał, trochę wygląda też na łysego karka, a w pewnym momencie, jakby koloratka pod szyją była. Może pastor chciał już koniec świata.