Oto przyszłość narodu polskiego: polonistka o zainteresowaniach eklektycznych: matematyka, chemia...
A potem się dziwią, że pracy dla takich specjalistów nie ma.
racja to nie jest śmieszne bo później to wielce pani od polonistyki pójdzie do gimnazjum i będzie uczyć "bulu i nadzieji" a gimbusy i tak będą trzepać pod ławką...
K🤬a a mogłem zostać wykładowcą na wydziale polskiej filologii. Wystarczyło wiedzieć kim był don Kichot, a zamiast pracy miałbym darmowy burdel. Ale nie k🤬a, bo rodzice twierdzili ,że po tym nie ma zatrudnienia.