eh widzę wywołałem ból dupska to może sprostuję: życie na garnuszku to posiadanie tych 3 dych na karku, brak pracy, sępienie od matki na piwo i fajki. Każdy zna przynajmniej jednego takiego. Nie mam nic do mieszkania z rodzicami w sporym domu, nie włażąc sobie na kark, gdzie wzajemne wspieranie się przynosi wzajemne korzyści i ułatwia życie.