Raz Jak jechałem z żoną autem(ona prowadziła) odj🤬a taki numer:
Miała okazję przyp🤬olić(oczywiście bladź się wj🤬a pod koła) w brudaskę a nacisnęła na hamulec:(
Zaraz, jakaś cyganka obsmarowana gównem, schowała produkty spożywcze, a wy w najlepsze odkładacie potem to na półkę i sprzedajecie ludziom?! Już nigdy więcej nie kupuję w żabce.
Najgorsze jak cyganie mają rozprawy w sadzie za kradziez. Jako ekspedient/ka masz obowiazek w roli świadka sie stawic. Przychodzisz oczywiscie sad na glos wyjawia Twoje dane, a z boku siedzi cala familia cyganska i grzecznie slucha.