Gotowanie na parze

Kolega CoJaTamK🤬aWiem wrzucił podobny temat w czerwcu

Fajny trik. Chociaż trochę szkoda, że mu to jajko nie rozbiło się na czole.

aaa, więc to tak się gotuje na parze.

Hmmm. Ale po co? Z punktu czysto praktycznego - po co tak gotować jajka? Jaki efekt się wtedy uzyskuje? (pyta kucharz amator)

@up - żaden. To tak samo, jak te popisy przy podrzucaniu jedzenia, czy takim krojeniu na płycie, jak łapka z parkinsonem, szybko, efektownie, dla podniety gawiedzi. W żaden sposób nie wpływa to na jedzenie, ani pozytywnie, ani negatywnie. Ot, niektórzy lubią zapłacić dodatkowo parę stówek po to, żeby poza jedzeniem zobaczyć teatrzyk w rodzaju one man show w wykonaniu kucharza

@Kominek1993 Tak nie do konca z tą " płyta" - Gotowanie za pomoca gorącej plyty tzw teppanyaki to dosc konkretna sztuka a samo jedzenie smakuje inaczej jak np z patelni. Czemu ? z prozaicznego powodu na patelni nie jestes w stanie osiagac tak wysokich temperatur jak na goracej płycie. kazdy dobry japonski grill ma kilka sfer i w zaleznosci od miejsca masz inna temperature a to bezposrednio ws=plywa na smak jedzenia. Dla przyklau powiem Ci ze glowna czesc grillowa moze osiagnac temperature nawet +500C co jest nie do uzyskania za pomoca zwyklej kuchni. Realnie wiec oprocz show placisz tez te kilka stowke wiecej za to ze kucharz dokladnie wie co robi i czemu to robi + aby naprawde dobrze smakowalo to produkty musza byc przynajmniej dobrej jakosci miedzy innymi z tego wzgledu ze to jest gotowanie na " zywo" wiec kazdy uczestnik dokladnie widzi co jest uzywane w procesie. ps. W kwestii tego czy wolno czy szybko kroisz i malo tego w zaleznosci jakim nozem i w ktora strone ktoisz to produkt taki jaknp. mieso moze zupelnie inaczej smakowac, zrobic sie np łykowaty lub smakowac bardzo dobrze. Zle traktowanie produktu odplaca ci sie gownianym smakiem...

@up - nie, nie zrozumieliśmy się. Pełna zgoda, że to inny smak, ale mówię o popisówce przy przyrządzaniu. Podrzucanie, klepanie bez sensu w to jedzenie i tak dalej. Ja rozumiem, performance, ale no do mnie to nie przemawia. Być może i jestem zwykłą cebulą, która nie docenia sztuki, ale zdecydowanie bardziej wolę z szacunkiem dla produktów przygotować posiłek bez zbędnego one man show, niż podrzucać tym gównem na prawo i lewo, zalewając cały świat kropelkami oleju i innych płynów

P.S. Co do przygotowywania posiłków na płycie - uwielbiam i gdy tylko mam możliwość - robię to! Niepowtarzalny smak, którego żadna patelnia nie odda.