U Dema ciężko odróżnić głupotę na spontanie od odcinków z głębszym przesłaniem. To trochę jak interpretacja tekstów na polskim. Sam nie wiesz czy to jest ch*jowe bo tego nie rozumiesz, czy to jest mądre, ale tego nie rozumiesz. Btw ten odcinek był dla beki i nie doszukujcie się tu okrytych przesłań.
U Dema się nic nie odróżnia ;p
Filmiki są robione na zasadzie 'tak głupie, że aż śmieszne'.
Z resztą sam gdzieś powiedział, że większość jego filmów jest improwizowana, więc nie doszukiwałbym się tam głębszego sensu.
No, ale oczywiście gimbusiarnia szuka![]()