Nie wytrzymam muszę napisać
![]()
Po 1. To nie rozumiem całej tej szopki, syreny - ok, chwila postoju - ok, ale debili z racami i na motocyklach kręcących swoje szlifierki do odcinki? ŻAL.PL tak chyba kiedyś pisała młodzież.
Po 2. Po co te brawa? Dla kogo? Dla powstańców? Oni na pewno nie robili tego dla waszych braw... A i te brawa pewnie były efektem 'efektu stada' jakiś głupek pomyślał sobie "ale super trzymałem tą racę poklaszcze sobie za to".
Po 3. Tym wszystkim którzy piszą komentarze że to było niepotrzebne, nieudane i głupie - życzę wam jakiegoś złośliwego nowotworu. Nie wiem jak Wy ale ja wolałbym zginąć podrzynając gardło jakiejś "najeźdżckiej" k***ie niż żyć w niewoli. Po za tym nikt nie zna wyniku bitwy. Przypomnijcie sobie taką jedną naszą 'potyczkę' gdzie było nas duuuuużo dużo mniej niż przeciwnika i jakoś wygraliśmy.
Po 4. Nie wiem czemu w mediach robi się z tego zdarzenie tylko warszawskie. Jak by Warszawa była innym państwem...
Po 5. Wyliczanie jest fajne.
Nie wiem jak Wy ale ja wolałbym zginąć podrzynając gardło jakiejś "najeźdżckiej" k***ie niż żyć w niewoli
Nie wiem jak Wy ale ja wolałbym zginąć podrzynając gardło jakiejś "najeźdżckiej" k***ie niż żyć w niewoli. Po za tym nikt nie zna wyniku bitwy.
Naszą mentalność w tej kwestii dobrze ujął Mickiewicz w Panu Tadeuszu: "Szlachta na koń wsiędzie i jakoś to będzie" a "jakoś" w naszym wykonaniu znaczy zawsze c🤬jowo...
Porozumienie z aliantami - brak
Porozumienie z ruskimi - brak
Uzbrojenie - brak. 4 na 100 powstańców posiadało jakąkolwiek broń.
Oczywiście takie niedociagnięcia nie przeszkadzały dowództwu AK wysyłać do walki kobiety i dzieci uzbrojone w siekierki, albo tulipany z butelek po winie...
Tu się nawet niemcom nie dziwie że po zdobyciu jakiejś dzielnicy roz🤬bywali wszytsko i wszystkich do czysta.
Skoro wysyłano do walki i kobiety i dzieci, to każdy cywil mógł być potencjalnym żołnierzem.