niektorzy to lubia...:
Szwed zmarł od 146 ukąszeń szerszeni, z czego 54 w genitalia. 35-latek uprawiał seks z gniazdem pełnym tych owadów.
W środku gniazda znaleziono martwe szerszenie pokryte spermą, włosy łonowe przy wejściu i ślady palców denata na zewnątrz.
Koszmarnie spuchnięte ciało konającego już mężczyzny odkrył nad morzem jego sąsiad. Bertil Ståhfrääs myślał w pierwszej chwili, że to martwy wieloryb. Znajomego rozpoznał dopiero po tatuażu na szyi - donosi ibtimes.co.uk.
Według Ståhfrääs'a okolice łona były tak spuchnięte, że członek - choć też powiększony - był kompletnie niewidoczny.