Na alejach w Krakowie bardzo częsty problem. Światła + duże natężenie ruchu + przed nimi pasy = mandacik co minutę.
Zresztą nie tylko tam, bo takich miejsc jest dziesiątki i kto jest obeznany ten wie, że czarni lub niebiescy tam mają "żerowiska"
Ogólnie bardzo mi się podoba takie podejście policjantów, bo wyrabiają normę miesięczną w jeden dzień i resztę czasu mogą poświęcić na ważniejsze sprawy jak kebab, chińczyk, czy wielogodzinne obserwacje prowadzone w zacisznych przeciwpożarówkach lub drogach technicznych