Bronić kraju? Przed kim k🤬a bronić kraju?

Przed unijnymi sankcjami? Przed emigrantami z chin czy bliskiego wschodu albo afryki? A może przed nowymi firmami z zachodu?
Czy was k🤬a poj🤬o już doszczętnie?
Po k🤬a pierwsze palancie, który się tak podnieciłeś tym filmikiem, że musiałeś wrzucić:
Dziś nie ma mowy o jakiejkolwiek wojnie. Wojna skończyła się wraz z zimną wojną, dziś mamy wojnę gospodarczą, walki ekonomiczne. Kibol może co najwyżej naszczać na logo jakiejś firmy, ale swoim móżdżkiem nie obali planu zachodniej czy wschodniej korporacji. A nawet jeśli dojdzie do konfliktu zbrojnego, nikt się nie będzie p🤬lił z żołdakami tylko pośle rakiety albo broń chemiczną. Waleczność przeciwko zdalnie sterowanym bombowcom na pełnej k🤬ie polecam.
Po k🤬a drugie:
W powstaniu warszawskim, które było najbardziej gównianym pomysłem, jaki można sobie wyobrazić pod koniec wojny walczyła inteligencja, kwiat młodzieży i patriotów przy czym inteligencja przedwojenna była inteligencją prawdziwą. Ludźmi żyjącymi według wartości narodowych, mających je w domu, szkole, pracy i we krwi, ale przede wszystkim rozumiejącymi je, nie to co dzisiejsze jebusy. Bo takie to były czasy na jaki kraj nie popatrzysz. Kwiat młodzieży, ludzie w średnim i starszym wieku, którzy wiedzieli, że kraj to wszystko, że bez państwa człowiek jest niczym, bo tak wtedy było. Patrioci z krwi i kości. Moi dziadkowie mieli nieszczęście barć udział w wojnie, odnosić rany i tułać się po obozach, bo walczyli o Polskę, odzyskane dobro sprzed dekad, kraj ojców, ziemię obiecaną. Dziś świat jest już inny.
Nikt mi k🤬a nie będzie wmawiał, że bydło drące pyski przy piwsku na ulicy to inteligencja i kwat polski. Chyba, że komunistycznej polski, bo to poprlowski śmieć.