Tak się kończy brak rozumu - a przynajmniej nie przemyślenie skutków. Każdy szanujący się "offroadowiec" który chce pojeździć bardziej ekstremalnie wie że trzeba się zabezpieczyć. Niestety mało który producent quadów, crossów, skuterów śnieżnych i wodnych montuje zrywki. Zrywka ta, to po prostu "bezpiecznik" który jest zamontowany w pojeździe. Rider przypina sobie na zasadzie smyczy zrywkę do kurtki lub spodni - jak komu wygodniej. W momencie gdy spadnie z pojazdu wyciągnie zrywkę odcinając zapłon i gasząc silnik. Więc jakiekolwiek zablokowanie gazu nawet po wypadku od razu zostanie "zabezpieczone"
Obrazek
Na sprzętach wodnych to podstawa, banalna konstrukcja a dużo daje![]()
podpis użytkownika
Publikowany post zawiera elementy czarnego humoru i nie wyraża poglądów autora
ostatecznie jesteśmy jedynie kupą mięciutkiego mięska, które łatwo przypiec lub rozerwać![]()
podpis użytkownika
Teraz spróbuj sobie wyobrazić, że Twój stary dyma Ciebie w dupę. A ty stoisz przodem do lustra i patrzysz w odbicie...
Dokładnie - aczkolwiek jestem ciekaw - gdyż firma Polaris oraz Arctic Cat wypuściła quada z silnikiem Diesla - tam zrywka nic nie da i może być problem...
Tak się kończy brak rozumu - a przynajmniej nie przemyślenie skutków. Każdy szanujący się "offroadowiec" który chce pojeździć bardziej ekstremalnie wie że trzeba się zabezpieczyć. Niestety mało który producent quadów, crossów, skuterów śnieżnych i wodnych montuje zrywki. Zrywka ta, to po prostu "bezpiecznik" który jest zamontowany w pojeździe. Rider przypina sobie na zasadzie smyczy zrywkę do kurtki lub spodni - jak komu wygodniej. W momencie gdy spadnie z pojazdu wyciągnie zrywkę odcinając zapłon i gasząc silnik. Więc jakiekolwiek zablokowanie gazu nawet po wypadku od razu zostanie "zabezpieczone"
Obrazek