Boldrik napisał/a:
Pięknie wrzuciła wsteczny
Ale w sensie, że co konkretnie? Np. Połączenie banisteriopsis caapi i psychotri viridis uważasz za narkotyk czy nie?
Od czasu do czasu fajnie wypić sobie ze dwa browary.
Nie twierdzę, że nie, też lubię zimne piwo, choć coraz rzadziej można napić się takiego pysznego browara jak kiedyś

. Wszystko z umiarem, a byłoby git. Chyba nie ma wśród nas osoby, która nie byłaby świadkiem tego co nadmierne i regularne spożycie robi z ludźmi i ich życiem.
Co do Ayahuasci, to mieszanka roślin o zawartości substancji psychodelicznych, więc można uznać to za swojego rodzaju narkotyk, jednak nie doświadczyłam jej działania, by móc się wypowiedzieć z tego punktu widzenia. Osobiście chciałabym spróbować. Z resztą to chyba powód dla którego człowiek zażywa cokolwiek czyni tzw. używkę narkotykiem. Jeśli ćpasz żeby uciec od swojego życia, no to problemem nie jest używka, to raczej środek do celu, który ma sprawić że lepiej się poczujesz ze sobą. Narkotykiem może być praca, sex, zakupy itd.
A wracając do tematu
Są też kaktusy np. San Pedro albo pejotl, które zawierają meskalinę.
Że nie wspomnę o bylicy, która rośnie jak chwast wszędzie.
Pietruszka, koper włoski, gałka muszkatołowa. Nawet muchomor czerwony po wysuszeniu zmienia swoje trujące właściwości we właściwości psychodeliczne. I kiedyś było o tym powszechnie wiadomo, a w jeszcze dawniejszych czasach, ludzie robili wywary z suszonych muchomorów i pili.
Jest tego mnóstwo. Wystarczy trochę pogrzebac, poczytać, popytać starsze osoby. Zwłaszcza takie, które się na zielarstwie znają.