Baleksus ma rację.Koleś pewnie się zapalił od motora kiedy do niego podszedł.Z rtego co wiem to ciuchy na motor nie są odporne na ogień jak te w rajdówkach
I Oczywiście obok była kałuża, deszcz padał a on radośnie z nudów rzuca się na środek asfaltu a nie do kałuży czy mokrej trawy ? Dziwny sposób na ugaszenie "palącego" się ciała...