callis napisał/a:
"największych nierobów pod słońcem - nauczycieli"
ciekawe kto Cię nauczył pisać i czytać... A poza tym spróbuj sobie pójść do gimnazjum na 8 godzin... Nie mówię oczywiście, że nie ma nauczycieli nierobów - ale w każdej dziedzinie znajdzie się jakiś nierób.
A co do obiadków za free - to ciekawe co mówisz... Pracowałam już w kilku szkołach i nie spotkałam się z tym, żeby cokolwiek było za darmo. Dodatkowo za swoją marną pensję muszę sama zaopatrywać się w pomoce naukowe, książki, kserówki itp. bo państwowa szkoła nie ma możliwości zapewnić mi ich w ramach miejsca pracy... Każdy nauczyciel pracuje tak jak Ty 40 godzin tygodniowo, czasem więcej bo wspomniana marna pensja nie wystarcza do pierwszego...
Ciekawe w którym gimnazjum nauczyciel pracuje od 8:00 do 16:00. Lekcje najpóźniej kończą się około 14:15, chyba, że raz w tygodniu trafi się jakieś kółko. Czasami trafia się dzień, w którym przyjeżdżasz na 8:50 bądź później. Weźmy średnią 6 lekcji dziennie, to wychodzi 4,5h pracy. Czy to naprawdę tak dużo aby narzekać na swój ciężki los. Uwierz mi - ludzie mają znacznie gorzej. Zwłaszcza teraz. Nie jestem tutaj, aby Cię obrażać bo to nie jest moim celem. Chcę tylko powiedzieć, że praca nauczyciela jest jedną z prac najmniej męczących.
Szczerze - do pracy w dzisiejszym gimnazjum nie trzeba mieć jakiejś wielce specjalistycznej wiedzy, bo to w większości k🤬a debile są. Słowem - od razu możesz ograniczyć koszt kupna pomocy naukowych.
Obiady za free - no cóż. Musiałaś bardzo c🤬jowo trafić, bo u nas karmią nie tylko obecnych nauczycieli, ale też ich rodziny i nauczycieli emerytowanych.