No właśnie można. Ułaskawienie nie jest z punktu widzenia prawa uniewinnieniem. Ułaskawienie jest wyłącznie odstąpieniem od wymierzenia kary (lub zmniejszeniem tej kary). Więc można i powinno się go nazywać winnym. Jakby nie był winny, to i ułaskawienie nie byłoby możliwe.
Ale skoro wyrok był nieprawomocny to ciężko określić go jako osobę winną a ułaskawieniem identyfikować jako wskazanie winy też jest dla mnie bez sensu