Wysłany:
2012-03-05, 23:23
, ID:
1017227
Zgłoś
Kiedyś mój brat cioteczny tak przyk🤬ił w latarnie tylko ze tyłem, wywaliło go z zakrętu przy 110km/h, ja siedziałem z tyłu a żeby było weselej nie miał zagłówków i po tym incydencie bolała mnie szyja z pol roku, tyle szczęścia ze to był samochód w kombi to nawet do mnie ta latarnia nie doleciała, ale ładnie ja wyrwało, znalazła się jakieś 5 metrów od miejsca w którym stała.