Wysłany:
2012-06-22, 12:34
, ID:
1215131
Zgłoś
Hmm, ciekawe jakie role zabrał mu kiedyś koszykarz. Znam dwóch koszykarzy-aktorów. Pierwszy to Michael Jordan i grał samego siebie, więc chyba nie powinien nikt go oskarżać za podebranie roli. Drugi to wspomniany w filmie Shaquille O'Neal i tu rzecz ma się podobnie. Jak murzyn, który ma 220cm i 140kg może odebrać rolę przeciętnemu białasowi? Żal mu tak samo dupę ściska jak Janowi Nowickiemu to, że Mroczki grają w M jak Miłość, a jego, starego zmanierowanego dziadka nikt nie chce. Albo on nigdzie nie chce-w tym przypadku też powinien zamknąć japę.