Wysłany:
2012-12-14, 22:21
, ID:
1657885
Zgłoś
cos nie chce mi sie wierzyc ze lata po sniegu ponad stowke miedzy drzewami... , przezylem taki wypadek na oblozdzonym moscie - skoszona barierka, skasowane auto (na szczescie juz poza strefa upadku z mostu) i auto jechalo ledwie 50 i sytuacja wygladala owiele inaczej, na pewno montaz swoje robi
swoja droga zabawa driftem na sniegu to swietna sprawa, nie trzeba miec niewiadomo jakiej mocy zeby wprowadzic auto w poslizg, wystarczy szarpnac kierownica i juz zaczyna sie zabawa